WYCIECZKA
DO KOPENHAGI
Dnia
13. maja 2008r. uczniowie klas: II g, II d i III c pod
opieką pani D. Wojnarowicz, pani G. Kałuży i pani Przytarska wybrali się na trzydniową wycieczkę do
Kopenhagi. W trakcie podróży do stolicy Danii i w samym mieście czekało nas
wiele atrakcji, ale zacznijmy od początku.
Wyruszyliśmy spod szkoły o
godz. 14:05. W drodze do Świnoujścia, skąd mieliśmy wypłynąć promem do
Kopenhagi, zwiedziliśmy kilka nadmorskich miasteczek: Trzebiatów, Trzęsacz oraz Międzyzdroje. W Trzebiatowie zachwycił nas
ratusz wybudowany w stylu gotyckim i stare kamienice otaczające rynek. W Trzęsaczu mogliśmy zobaczyć ruiny Kościoła, który został
zburzony przez morze i wybrzeże klifowe. Dowiedzieliśmy się również, że na
plaży można czasami znaleźć ludzkie piszczele i czaszki, ponieważ morze wraz z
kościołem „zabrało” otaczający go niegdyś cmentarz. Kolejnym przystankiem były
Międzyzdroje, gdzie przespacerowaliśmy się po molo oraz Alei Gwiazd.
Przyrównywaliśmy swoje dłonie do odlewów dłoni polskich sław. Okazało się, że
jedna z naszych koleżanek ma taką samą dłoń jak bramkarz-Jerzy
Dudek. Stamtąd pojechaliśmy już do Świnoujścia, gdzie czekał na nas prom o
charakterystycznej nazwie-Pomerania.
Na pokładzie mogliśmy
skorzystać z wielu atrakcji, m. in.: sklepy, dyskoteka, restauracja czy
jacuzzi. Tej nocy trochę „bujało” promem, ale zabawa dzięki temu była weselsza!
Następnego dnia musieliśmy wcześnie wstać, więc po nocnej imprezie byliśmy
trochę nieprzytomni, ale to nie przeszkodziło nam w zwiedzaniu Kopenhagi.
Najpierw obowiązkowo odwiedziliśmy Małą Syrenkę, a następnie kilka kościołów,
zobaczyliśmy bibliotekę królewską zwaną Czarnym Diamentem i wstąpiliśmy do
muzeum rzeźbiarza-Thorvaldsena. Podziwialiśmy
kopenhaską operę umieszczoną „na wodzie”, do której można się dostać tylko
łódką. Następnie udaliśmy się na plac otoczony apartamentami królewskimi.
Zaskoczył nas widok budowli przypominającej Bramę Brandenburską oraz kościół
św. Piotra i Pawła, wybudowany na wzór bazyliki św. Piotra. Poczuliśmy się tak,
jakbyśmy byli w Berlinie, Rzymie i Kopenhadze jednocześnie. Mieliśmy okazję
obserwować zmianę warty z akompaniamentem orkiestry, co zdarza się stosunkowo
rzadko. Pani przewodnik powiedziała nam, że wartownik schodzący ze stanowiska
musi opowiedzieć dowcip swojemu następcy, by życzyć mu przyjemnej służby.
Wspięliśmy się również na wieżę zwaną Rundetaarn,
skąd podziwialiśmy panoramę pięknej stolicy Danii.
Drugą noc także spędziliśmy
na promie. Tym razem tylko część naszej grupy bawiła się na dyskotece. Morze
było zdecydowanie spokojniejsze, więc wszyscy czuli się wspaniale. Trzeciego
dnia wycieczki czekała nas ostatnia atrakcja-muzeum figur woskowych w
Międzyzdrojach. Wykonaliśmy tam mnóstwo zdjęć. Około godz. 13:30 byliśmy z
powrotem w Koszalinie.
Uważam, że wycieczka była ciekawa
i udana. Wszyscy uczestnicy byli zadowoleni i szczęśliwi, tylko trochę
zmęczeni. Myślę, że zgodnie poleciliby taką podróż swoim rówieśnikom.